czwartek, 27 września 2012
Wiejska kuchnia - marzenie nr 1
Pewnie większość z Nas marzy o domku.
Ja marzę. My marzymy. O swoim. Małym drewnianym. W ciszy. Za miastem. Niedaleko lasu. Mazury? Nie koniecznie. Warszawski klimat wciągnął nas mocno. Wygoda mieszkania w centrum. Pieszo pod Pałac Kultury. Późnym wieczorem - pomysł - kino, jest ławy do zrealizowania. Satysfakcjonująca praca, dająca możliwość wykazania się i rozwoju. Ale po pracy.. spokój. Nawet jakby dojazd do domu zajmował dużo czasu, są jeszcze weekendy. Marzy nam się kawa na tarasie w ciepły jesienny poranek. Letnie kolacje.. Zimowe poranki. Grabienie liści - swoich liści. Odśnieżanie podjazdu - swojego podjazdu.
I wiejska duża kuchnia. Drewniana kuchnia. Z dużym stołem. Nawet jakbym miała jeść przy nim tylko z Nim. Albo w trójkę ;-) Spędy rodzinne. Spędy znajomych. Cisza na zewnątrz, w środku ciepło kominka i śmiech.
Jak w filmie..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz